Hi, how are you? – Drobiazgi kulturowe

Dzieje się na emigracji. Hi, how are you?

Tyle niesamowitości i zdziwień. I wtedy mówię sobie pojmij to i przyjmij to. Zatem pojmuję i przyjmuję. Hi, how are you?

Ale są pewne drobiazgi kulturowe, których nie pojmuję. Hi, how are you?

Nie pojmuję, że obcy człowiek z kraju anglojęzycznego wita mnie słowami hi, how are you?.

Jest wczesny ranek. Kawiarnia, w której pracuję powoli zapełnia się klientami. Na śniadanie schodzą goście z hotelu, do którego przynależymy. Pierwszy raz widzę ich na oczy, a oni mnie. Hi, how are you?

W drzwiach pojawia się rodzinka z trójką rozkrzyczanych dzieci. Nasze spojrzenia spotykają się. Hi, how are you?

Następny w kolejce klient patrzy na menu wiszące nade mną, zastanawia się, co wybrać, nie patrzy mi w oczy, w ogóle na mnie nie patrzy. Hi, how are you?

I’m fine thank you and you? – Wypływa ze mnie automatycznie i nieprawdziwie.

Ostatnio śmiałam się z tego razem z koleżanką.

Koleżanka pochodzi z Mołdawii. Wschodnia Europa. Podobnie wychowana.

Hi, how are you? – I’m sick and tired, thank you. Hi, how are you? I’m sad and not happy with my job. Hi, how are you? I don’t feel well, my heart is broken.

O, jak się śmiałyśmy.

Ja wiem, że co kraj to obyczaj. Ja wiem, że grzeczność i wychowanie. Ja wiem, że w sumie to miłe i podnoszące nastrój to hi, how are you.

Ale za każdym razem miesza mi to w głowie. Bo mnie przez ostatnie ponad dwadzieścia lat nikt nie pytał dzień w dzień o how are you. A jak już pytał, to z pewnością chciał znać prawdę. Nie chciał znać, że fine. Bo co to właściwie jest fine? I czemu mam mówić, że fine, jeżeli I’m not fine ?

dav

Drobiazgi kulturowe, które są, bo są. Których nie przeskoczysz.

Pomyśl o tym za każdym razem, gdy jesteś fine thank you and you.

Zdjęcia: kawa z Eiopii i hydrant z Zurychu, który jest fine.

2 myśli w temacie “Hi, how are you? – Drobiazgi kulturowe

  1. Jestem ANTY „how are you” i „hola que tal” – co w Hiszpanii znaczy to samo. Choć uzywanie tego i co girsza sztuczne odpowiadanie na to uważa się za zachowanie grzecznosciowe to dla mnie jest zwykłym small talk. Nic do rozmowy nie wnosi. Potem szczerzymy sztuczny usmiech odpowiadajac że jest ok. A jak nie jest ok i to powiemy to zaraz będą dociekać co się stało. Zwrot ten albo wymusza spowiadanie się co słychać albo odpowiedzenie jednym słowem „fine” aby więcej obcy nie dociekał Wole powiedzieć
    -cześć / hello / hola
    -cześć / hello / hola
    I od razu przejść do rzeczy normalną rozmowa bez wbitych w pałę kulturowych zwrotów. Jednak ludzie wyuczeni na nim tego nie akceptują

    Polubione przez 1 osoba

  2. Z jednej strony kulturowy drobiazg, z drugiej strony gryzie. Ludzie wyuczeni na nim nie akceptują tego, że ktoś może powiedzieć tylko „cześć”, tak samo my nie akceptujemy tego, że oni się pytają, co słychać, choć ich to nie obchodzi. Zamknięte koło. Trzeba jakoś wyluzować i to gdzieś przyjąć, bo my tych ludzi nie zmienimy, ale jednocześnie nie musimy się do wszystkiego idealnie dostosowywać. Gdzieś musi być ten złoty środek.

    Dzięki za wyczerpujący komentarz. Pozdrowienia!

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s