Lata temu, kiedy ciemne wieki rządziły Europą, nasz kontynent nawiedziły obce ludy z dalekiego Wschodu. Część z nich zawędrowała w głąb ziemi i przemieniła się w Madziarów. Pozostali osiedlili się w północno-wschodniej części Europy nie wadząc nikomu, dzieląc się na mieszkańców Estonii i Finlandii.
Historia sprawiła, że na ich kraje nakładały się wpływy z różnych stron świata, zarówno z kolorowej Szwecji, jak i z zardzewiałej Rosji. Jedna tylko rzecz pozostała w niezmienionym stanie: język. Fiński, estoński, węgierski – języki ugrofińskie, które były są i będą doniczegoniepodobne.
Ratunku! To jest naprawdę doniczegoniepodobne! Samo słowo „Suomi”, które oznacza „Finlandia” i „fiński” jednocześnie, pochodzi znikąd (czy ktoś wie, gdzie leży Nikąd?). „Aurinko” to jedno z pierwszych słów, które poznałam, będąc jeszcze w Polsce. Oznacza „Słońce”. Moim zdaniem bardzo ładne, ale jednocześnie doniczegoniepodobne! Po „aurinku” odkryłam na Wikipedii, że fiński ma piętnaście przypadków. Od tego momentu zaniechałam samodzielnej nauki. Niech się dzieje co chce, wyedukuję się na miejscu.
I tak właśnie edukuję się na miejscu. Poza żywą nauką w domu pośród Finów, chodzę na kurs językowy. Chcecie wiedzieć, jak mi idzie? Podzielę się moimi ulubionymi słowami:
uważaj – varovasti [czyt. warowasti] – brzmi jak imię plemiennego wodza
przestań – lopeta – to z pewnością jego żona
czekaj – odota – a to córka
dzień dobry – hyvä huomenta [hywa hułomenta] – plemienny okrzyk bojowy
kocham cię – minä rakastan sinua [mina rakastan sinuła] – zaklęcie zamieniające przeciwnika w żabę
czy mówisz po polsku? – puhutko puolaa? [puhutko pułola]- puchatek z pola
wieczorem – illalla – sialallalla
palenie zabronione – tupakointi kielletty – tupaj końmi szkielety